Wniosek 1: Nigdy nie chodźcie na pokazy garów. Za darmo nic nie dostaniecie, wcisną Wam kredyt, omamią szczególnie seniorów. Dramat, jacy to manipulanci i kłamcy. Nie oczekujcie, że występ jakiejś gwiazdy będzie w gratisie. Nawet jeśli tak, to nie za darmo - wyłudzą Wasze dane, by nękać Was przez lata telefonami. Wiem z autopsji. Są takie dni i miesiące, że nie nadążam z blokowaniem natrętów.
Wniosek 2: Bądźcie świadomi! Nigdy nie zezwalajcie na przetwarzanie swoich danych przez niepowołane firmy, instytucje, itp. I nie podawajcie nr telefonu, to największa pułapka.
Wniosek 3: Jeśli już wpadliście w sidła natrętów (jak ja), sprawdzajcie na stronach i w aplikacjach, co to za numery do Was wydzwaniają, zanim odbierzecie.
Poniżej podaję przykłady przetestowanych przeze mnie stron i aplikacji, które pomogą przy weryfikacji nieznanych numerów.
- Aplikacja Nieznany Numer. Mój hit w smartfonie! Wpisujesz numer, klikasz SZUKAJ i w większości przypadków za chwilę wiesz, na czym stoisz. Osobiście na bieżąco dodaję komentarze w tej aplikacji, by inni użytkownicy wiedzieli coś więcej o nieznanych numerach. Baza jest bardzo rozbudowana.
- https://www.truecaller.com/ -> Moje odkrycie marca. Baza międzynarodowa, w Polsce radzi sobie przednio. Czego nie znajdę w apce z pozycji nr 1, szukam tutaj i przy okazji uzupełniam bazę apki ;) Aby móc w pełni korzystać z Truecallera, należy połączyć się z nim za pomocą konta Google lub Facebooka. Polecam w tym celu założyć nowe konto Google bez żadnych kontaktów (Truecaller pobiera dane z naszych kontaktów, stąd ma numery telefonów w bazie) i cieszyć się odnajdywaniem nieznajomych naciągaczy.
- http://www.nieznany-numer.pl/ -> wersja przeglądarkowa aplikacji z pozycji nr 1. Działa podobnie jak aplikacja. Korzysta z tej samej bazy.
Często wpisuję też nieznany numer w Google'a i tym sposobem sprawdzam wiedzę na jego temat na różnych stronach. Ostatnio modne są strony tego typu z opcją "Wpisz numer, by uzyskać dostęp do informacji o właścicielu numeru". Ściema. Nie należy niczego wpisywać, bo i tak nie otrzymacie żadnej wiadomości, a jedynie opustoszenie konta.
Na koniec polecam też ciekawy artykuł o Trucallerze: TUTAJ.
O jak edukacyjnie :) Wybrałam się kiedyś na pokaz pościeli wełnianej jako osoba towarzysząca, bo ktoś bliski strasznie nalegał, że nie chce iść sam. Ubawiłam się przednio, doprawdy nie rozumem jak można się łapać na taki kiepski, grubymi nićmi szyty marketig. Mina mi zrzedła jak się rozejrzałam i okazało się,że jednak da się i chętnych nie brakuje.
OdpowiedzUsuń