sobota, 4 marca 2017

Nordic Walking... tylko dla babć?!

Od pół roku jestem certyfikowanym instruktorem Nordic Walking i Dietetyki.
I wiecie co? Często wkurza mnie twierdzenie wśród wielu "wtajemniczonych", że to sport jedynie dla seniorek. A to ci znawcy się znaleźli! Jak to jest naprawdę?
Zapraszam do krótkiego wprowadzenia w świat sportu dla każdego - czy małego, czy dużego; otyłego czy anemicznego... Sportu, dzięki któremu każdy może uwierzyć w siebie i co ważniejsze, wzmocnić mięśnie, podnieść odporność i zrzucić trochę kilosków. ;)

  • Nordic Walking stanowi całoroczną formę aktywności ruchowej w terenie. 
  • Polega on na marszu, podczas którego wykorzystujemy specjalnie zaprojektowane kijki
  • Sport ten powstał na początku XX wieku w Finlandii. 
  • Nordic Walking to sport, który jest bezpieczny i prosty - może być uprawiany zarówno przez osoby o słabej kondycji fizycznej, jak i aktywne. Nie ma do niego przeciwwskazań zdrowotnych, dzięki czemu może być uprawiany przez seniorów, kobiety w ciąży, osoby z ograniczeniami fizycznymi. 
  • Ów sport uprawiany regularnie wysoko podnosi ogólną sprawność fizyczną, odciąża kręgosłup, wzmacniając jego mięśnie. Używanie kijków odciąża także kolana, stawy biodrowe i nogi. Nordic Walking pomaga w walce z wadami postawy.
  • Właściwe opanowanie tej techniki chodu z kijkami napawa nas dobrym samopoczuciem, powoduje spalanie sporej ilości kalorii oraz inne korzyści zdrowotne.
  • W Nordic Walking wyróżniamy cztery poziomy zaawansowania: spacer, poziom zdrowotny, poziom fitness, poziom sportowy.
  • Nordic Walking warto rozpocząć od krótkiej rozgrzewki i zakończyć trening strechingiem (rozciąganiem mięśni).
  • Istotą tego sportu jest dobre odpychanie się kijkami.
Nordic Walking ma wiele zalet, ale póki nie przekonacie się sami, co to za sport, nie zrozumiecie jego idei. Polecam spróbować - nie potrzeba wiele. Trochę radości, trochę determinacji, opuszczenia 4 ścian domowego zacisza. Świat należy do nas, a komu w drogę, temu kijki! :)

3 komentarze :

  1. Właśnie dziś wyciągnęłam męża na godzinny spacerek z kijkami :) Pora obudzić się na wiosnę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo słusznie! :) Aż mi się przypomniały czasy, kiedy to chodziłyśmy wspólnie dookoła Błoni w Krakowie :) Aż się łezka w oku kręci, heh.

    OdpowiedzUsuń
  3. Teraz śmigam dookoła osiedlowego stadionu, niestety nie ma porównania z Krakowem, ale za to powietrze zdrowsze ;p

    OdpowiedzUsuń